Opublikowano: 04.06.2025
Google próbuje omijać organizacje zbiorowego zarządzania i oferuje wybranym wydawcom prasowym bezpośrednie umowy na prawa pokrewne na podstawie własnej metodologii w programie Extended News Preview. Oferowane wydawcom na rynku polskim wynagrodzenie jest bardzo niskie, nieadekwatne do korzyści jakie platforma czerpie z wykorzystywania treści wydawców.
Od 2008 roku, kiedy to wyszukiwarka pojawiła się na polskim rynku, systematycznie zmniejszały się przychody wydawców prasowych ze sprzedaży egzemplarzowej wydań i z reklam w prasie drukowanej. Wydawcy intensywnie inwestowali w przedsięwzięcia internetowe z nadzieją na odbudowanie strat jakie ponieśli na spadkach sprzedaży wydań drukowanych, jednak obecnie blisko 50% przychodów z reklam w internecie idzie do platform technologicznych, które czerpią korzyści finansowe z treści dziennikarskich nie ponosząc żadnych kosztów ich wytworzenia. Wydawcy prasy są w alarmującej sytuacji finansowej.
Kilku wydawców, którzy nawet rozpoczęli rozmowy samodzielnie z Google, nie przyjmuje tych ofert. Wielu innych od razu powierzyło prawa organizacji zbiorowego zarządzania. Z informacji jakie posiada Repropol w Polsce Google podpisało dotychczas mniej niż 5 umów na prawa pokrewne przede wszystkim z wydawcami o relatywnie małych zasięgach, którzy mają trudną sytuację finansową i bogaty Big Tech wykorzystuje ich położenie.
Wydawcy publikacji prasowych jednoczą się i korzystając z mechanizmów prawnych jakie mają organizacje zbiorowego zarządzania będą próbowali przekonać giganta technologicznego do zapłacenia wydawcom godnego wynagrodzenia. Już wiemy, że jeśli Repropol wejdzie w mediacje przed Prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej, przewidziane w specjalnej ścieżce dla wydawców prasowych w nowelizacji Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, będzie reprezentował kilkuset wydawców.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Szczegóły w dokumencie: Polityka prywatności (RODO)